Media Rzeszów

Odwiedziło nas:

praca forum fejs program

PODRÓŻE

Zbyszek Borys: Afryka – mój nowy świat

Dodano: 08.05.15 10:41


pod28350775

Każdy podróżnik, na pytanie, który kraj wywarł na nim największe wrażenie, najczęściej odpowiada, że każde miejsce jest inne i nie można mierzyć go tymi samymi kategoriami. Po wielu latach podróżowania wiążemy się emocjonalnie z kontynentami. Z nimi wiążą się specyficzne zapachy, smaki, muzyka, widoki, kontakty z ludźmi. Najczęściej mówimy, że kochamy Afrykę czy, Azję a dopiero później myślimy o konkretnym miejscu.

Naszym gościem jest bydgoszczanin Zbyszek Borys, który pokochał Afrykę i nazywa ją swoim nowym światem. Był naszym pilotem na wyprawie do Etiopii. Afryka to jego żywioł, czuł się tam jak ryba w wodzie. Zbyszek swoją przygodę z poznawaniem świata rozpoczął jako młody chłopak na Mazurach. Od rodziców dostał kieszonkowe na bilet PKP i pojechał… autostopem, by zaoszczędzić na przyjemności. Spodobała mu się ta włóczęga, ale pragnął czegoś więcej. Kolejnym krokiem były Bałkany. Kilkakrotnie był w Azji, w sumie uzbierało się 3 lata. Wracał do domu na wakacje i ze swoją dziewczyną (która jest jego żoną) lecieli na Bałkany. Pewnego razu dziewczyna musiała wcześniej wrócić do domu, a on poleciał do Syrii i Libanu. Myślał, że zagości tam 2 tygodnie, a został 3 miesiące. Syria wchłonęła go zupełnie. Sprawy osobiste wpłynęły na decyzję o podjęciu jakiejś pracy. Podróże były jego marzeniem, ale plany zawodowe wiązał z turystyką krajową, chciał być przewodnikiem. Szybko jednak zrozumiał, że dla niego jest to zbyt monotonne, zdecydował, że będzie robił to, co lubi, więc zostanie pilotem wycieczek. Z pierwszą grupą zwiedził Indie, Nepal, Bangladesz i Butan. Były to zupełnie inne realia, wszystko trzeba było załatwiać na miejscu, nie było zarezerwowanych hoteli, autobusów czy posiłków. W wolnym czasie poleciał do Afryki, która zawładnęła nim całkowicie.


Najchętniej z niewielkimi grupami odwiedza Czarny Ląd.


Są to wyprawy o różnym stopniu trudności w zależności od wymagań klientów. Każdy może znaleźć coś dla siebie, lecz pewne jest, że dwie noce w jednym hotelu zdarzają się niezwykle rzadko i wtedy cała grupa robi wielkie pranie. Zapytałam go o miejsca, które należy zobaczyć, bo za chwilę zmienią się całkowicie i o te, które jego zdaniem są najciekawsze. Oczywiście są to miejsca w Afryce, bez której nie mógłby żyć:


- Rejon Afryki Zachodniej to Mali i Burkina Faso, zupełnie niebywałe miejsca.


- Zatoka Gwinejska – Ghana, Togo i Benin w styczniu i lutym. W tym czasie odbywa się tam festiwal voodoo, jest to świetne wydarzenie i warto tak zorganizować wyjazd, by zobaczyć to muzyczne święto. Generalnie kraje zachodnioafrykańskie są drogie dla przeciętnego turysty. Koszt takiej podróży podwyższają przeloty, których jest niewiele w tamte rejony. Na wyprawę 2 -3 tygodniową trzeba byłoby zebrać około 8-10 tys. zł.


- Mauretania – fajne miejsce i za nieduże pieniądze, można byłoby się zmieścić w kwocie 3-4 tys. zł. Jest to charakterystyczny kraj, bo jako ostatni zniósł niewolnictwo, ale nadal ok. 20% społeczeństwa pozostaje w niewoli. Egzotyczne miejsce z zupełnie wyjątkowymi atrakcjami, np. przejażdżka najdłuższym pociągiem w towarowym wagonie czy wyprawa na wielbłądach na pustynię. Tam wszystko jest niezwykłe, bo pozostaje nadal autentyczne. Namioty Nomadów nie są przygotowywane dla turystów, ale spokojnie można w nich przenocować wraz z rodziną tam żyjącą. Cały kraj to „pustynia turystyczna”.


- Bilet do Etiopii można znaleźć za 3 tys., co znacznie obniża koszty wyprawy. Niemniej jednak będzie to kwota ok. 10 tys. Nie mamy wpływu na ceny usług na miejscu, a poruszanie się po kraju samemu jest strasznie trudne. „Ja kiedyś czekałem na autobus 3 dni. Ludzie ze wsi, którą odwiedziłem, twierdzili, że autobus będzie na pewno jutro wczesnym rankiem. Siedziałem całe dnie w oczekiwaniu tego wymarzonego pojazdu, a on przyjechał po trzech dniach. Nauczyło mnie to pokory. Dziś, kiedy na przystanku autobusowym widzę ludzi denerwujących się kilkuminutowym spóźnieniem, chciałbym powiedzieć – lećcie do Afryki, tam czas jest pojęciem względnym. Etiopia zmienia się bardzo szybko, wręcz dramatycznie. Jeżdżę tam od dziesięciu lat i widzę te przemiany. Nie ma tam masowej turystyki, ale coraz więcej ludzi odwiedza ten kraj.”


- Na obszarze Etiopii, Erytrei i Dżibuti znajduje się Pustynia Danakilska, jeden z najbardziej nieprzyjaznych obszarów na Ziemi, z temperaturami przekraczającymi 50 st. C. W Dżibuti spotkamy najniższe miejsce w Afryce nad jeziorem Asal – 120m poniżej poziomu morza. Kraj dość dobrze rozwinięty, dawna kolonia francuska, zresztą ceny są tam podobne jak we Francji, czyli generalnie jest drogo. Na terenach tego kraju stacjonują wojska amerykańskie, a…


Legia Cudzoziemska ma poligony do ćwiczeń.


Są tam dwa niezwykłe jeziora, w których cofnęła się linia brzegowa, odsłaniając charakterystyczne kominy pozostałe po gorących źródłach. Niektóre z nich mają po 5 m wysokości. W tym niezwykłym miejscu kręcono sceny do filmu „Planeta małp”. W Dżibuti można wynająć łódź na cały dzień i poobserwować piękne rafy koralowe. Gdybyśmy do wspomnianych miejsc dodali Somalię, byłaby to naprawdę przygodowa wyprawa. Jednak na własną rękę nie jesteśmy w stanie tam pojechać. Trzeba wykupić pakiet, który jest bardzo drogi, za 4 dni musimy zapłacić 600$. To znacznie podnosi koszt wyprawy.


- Krótki, 12 – dniowy wypad, można zorganizować do Erytrei, kraju mało znanego, gdyż wszystkie granice lądowe z tym państwem są pozamykane. Tam można dostać się tylko drogą lotniczą. Kraj ten był częścią Etiopii, po której podróżuje wiele osób, natomiast w Erytrei był mało kto. Sama nazwa jest zupełnie egzotyczna, podobnie jak Dżibuti. Nie byłby to drogi wypad.


- W Afryce Południowej na uwagę zasługuje Namibia. Można tu wynająć auto i w kilkanaście dni zwiedzić najciekawsze zakątki tego pięknego kraju.


- Niezłym pomysłem jest połączenie Zimbabwe z Mozambikiem. W pierwszym kraju są przepiękne parki narodowe. Mówi się, że jest to niebezpieczne miejsce, do którego jeździ niewielu turystów. Ale mieszka tam wielu białych i oni naprawdę się starają, by turystyka była coraz ciekawsza i przede wszystkim bezpieczna. Dla poznania tych przepięknych parków wystarczy zorganizować 2 safari, a po nich udać się do Mozambiku, by odpocząć na jednej z licznych plaż, o których mówi się, że są namiastką raju.


Jest wiele możliwości podróżowania, największym problemem są ceny tych wymarzonych wypraw. Jednak można znacznie obniżyć koszty. Wystarczy zebrać grupę i polecieć prywatnie lub wynająć doświadczonego pilota. Żal, że ze względu na lokalne konflikty pozamykały się na turystów takie kraje jak Jemen czy Syria. Zwłaszcza w Syrii można było spędzić wspaniałe wakacje za zupełnie niewielkie pieniądze. Miejmy nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje i będziemy mogli spokojnie tam podróżować.


GRAŻYNA SROCZYŃSKA


Zobacz również: