KULTURA

Z myślą o polskiej młodzieży

Dodano: 12.02.2014

Z myślą o polskiej młodzieży

Rozmowa z Anną Marią Anders, córką legendarnego generała Władysława Andersa

- W połowie grudnia minionego roku w Zamku Królewskim w Warszawie razem z generałem Bogusławem Packiem ogłosiła Pani inaugurację Stowarzyszenia im. Generała Władysława Andersa i została jego prezesem?

- Początek mojego myślenia o tej idei to wyjazd z kombatantami do Uzbekistanu w 2012 roku. Podczas spotkania z mieszkającymi tam Polakami myślałam jak pomóc tym, którzy zostali tu z daleka od Polski. Po jakimś czasie, po raz drugi do tego pomysłu, w dużym stopniu, zainspirował mnie właśnie generał Bogusław Pacek. Kiedy go poznałam zaproponował mi odbycie podróży wojskowo-historycznej. Podczas jednego ze spotkań generał powiedział, że przyjeżdżam do Polski tylko na spotkania z kombatantami, na uroczystości przy pomnikach i na cmentarzach. Czas, żebym poznała i Polskę, i współczesnych żołnierzy. To dzięki niemu i kierowanej przez niego Akademii Obrony Narodowej stworzono mi możliwość zwiedzenia wielu ważnych miejsc w Polsce. Miałam też szansę odbycia licznych spotkań z żołnierzami m.in. w Międzyrzeczu, Krakowie, w Warszawie. Generał namówił mnie także, abym podjęła się trochę innego działania niż te, którymi zajmowałam się wcześniej. Wiesz Aniu, powiedział, możesz być nadal córką słynnego generała, ale możesz być także słynną córką słynnego generała. Ale to oznacza, że musisz zrobić coś więcej niż szerzenie pamięci o swoim wielkim ojcu. Zdecydowałam się prawie od razu, gdyż zainteresowała mnie możliwość konkretnego działania na rzecz Polski i Polaków.

- Czym zajmie się więc Stowarzyszenie im. generała Andersa?

- W dużym stopniu to co będziemy robić nawiązuje do generała Władysława Andersa, do jego idei związanych z edukacją dzieci i młodzieży. Bo generał Anders to nie tylko wyprowadzenie wojsk ze Związku Sowieckiego i nie tylko bitwa o Monte Cassino. W wielu momentach swojego życia zajmował się także młodzieżą. Przecież po wojnie kilkadziesiąt lat żył w Wielkiej Brytanii. Ja sama urodziłam się tam kilka lat po wojnie. To z tamtych czasów pochodzi inicjatywa generała Andersa dotycząca młodzieży szkolnej. Mój ojciec był bardzo przekonany do idei kształcenia polskich dzieci i młodzieży i szerzył ją w każdej stosownej chwili.

- Jak go Pani zapamiętała jako ojca?

- Był bardzo ciepłym, nawet czasami nadgorliwie troszczącym się o mnie tatusiem. Gdy chodziłam do polskiej sobotnio-niedzielnej szkoły podstawowej w Londynie za każdym razem odprowadzał mnie na lekcje. Często siadał w ostatniej ławce i tkwił tam aż do dzwonka na przerwę. To oczywiste, że obecność generała peszyła nauczycieli. Byłam jedynym dzieckiem z jego drugiego małżeństwa - z Ireną Bogdańską, więc nic dziwnego, że byłam jego oczkiem w głowie.

- Na czym będzie polegała praca Stowarzyszenia i działania na rzecz młodzieży?

- W Polsce jest 20 szkół im. gen. Andersa i 50 im. Bohaterów Monte Cassino. Będziemy je wspierać. Akademia Obrony Narodowej współpracuje z setką szkół średnich, w których są tzw. klasy mundurowe. To tysiące młodzieży, która występując codziennie w szkole w zakupionym z własnych środków, wojskowym mundurze podkreśla swój związek z określonymi wartościami. Poza tym już kilka lat temu wraz grupą przyjaciół rozważałam jak pomóc polskiej młodzieży na Wschodzie, wnukom i prawnukom zesłanych tam Sybiraków. Dobrze byłoby stworzyć im warunki przyjazdu do Polski, studiowania tu, poznania kraju. Jednym z celów Stowarzyszenia jest niesienie pomocy polskiej młodzieży zamieszkałej dzisiaj w krajach byłego Związku Sowieckiego. Myślę, że z tego działania mój ojciec szczególnie byłby dumny. Tu liczę na pomoc finansową Polaków mieszkających w USA i innych zachodnich państwach. To także duże zadanie dla Akademii Obrony i innych polskich uczelni.

- Nic w tym dziwnego, że w Pani wypowiedzi tak wiele patriotycznych akcentów. W końcu to Stowarzyszenie im. Generała Władysława Andersa.

- Wychowanie patriotyczne młodzieży to główny cel Stowarzyszenia. Chcemy mieć udział w patriotycznym wychowaniu, a także, we wspieraniu patriotycznych działań innych organizacji i osób. Będziemy realizować cele Stowarzyszenia w duchu poszanowania dla polskich bohaterów i polskiej historii. Stowarzyszenie jest otwarte dla wszystkich ludzi z całej Polski. Zapraszam do współpracy wszystkich, którym bliski był generał Władysław Anders i jego idee. Wszystkich, młodzież i tych, którzy chcą wspierać jej patriotyczne wychowanie.

- Na tak szeroką działalność potrzebne będą duże pieniądze. To problem, z którym boryka się wiele organizacji. Nie boi się Pani?

- Mam nadzieję, że w tym przedsięwzięciu nie zostanę sama. Liczę na wpłaty zarówno od zwykłych ludzi jak i na pomoc organów państwa. Bardzo też liczę na hojność wielu znanych mi ludzi z różnych państw, którzy wobec polskiej młodzieży prezentują podobne postawy jak moja. Wiele osób już zadeklarowało finansowe wsparcie. Będę motywować następnych. Zarówno ja jak i spory zespół, który rozpoczął pracę razem ze mną jesteśmy zdeterminowani do podejmowania zadań ważnych dla Polski i Polaków.

- Jak zostać członkiem Stowarzyszenia?

- Wkrótce niezbędne informacje będą podane na stronie internetowej Stowarzyszenia. A na razie ze względu na fakt, że siedziba Stowarzyszenia mieści się w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, należy tam kierować wszystkie pytania i chęć przystąpienia do Stowarzyszenia, które reprezentuję.

Rozmawiała: Wiesława Kusztal „Extra Brodnica”