AKTUALNOŚCI

„Duch” cyfrowo ożywiony

Dodano: 08.04.2014

duch

Coraz bliżej do ruchomych postaci 3D wyświetlanych w powietrzu, do hologramów jak w "Gwiezdnych Wojnach ".Cyfrowy film holograficzny udało się przesłać i odczytać w ramach europejskiego projektu Real3D, udziałem specjalistów Politechniki Warszawskiej. Obraz nie jest jeszcze płynny, uaktualnia się zaledwie raz na sekundę.

Prof. Małgorzata Kujawińska.z Wydziału Mechatroniki PW pracuje wraz zespołem nad technikami prawdziwego obrazowania trójwymiarowego przez holografię cyfrową. Projekt "Holo True3D" finansuje Narodowe Centrum Nauki.

Hologramy cyfrowe wymagają zapisania i przesyłania ogromnej ilości informacji. Wyświetlacz holograficzny o wymiarze ekranu smartfona musi mieć 20 tys. x 20 tys. pikseli (obecnie ma ich ok ok.1x 2 tys.). Problemem jest zbudowanie takiego wyświetlacza oraz przesyłanie przez kanał tak dużej ilości informacji uaktualnianej z częstotliwością wideo.

Aby uzyskać tyle danych o rejestrowanym obiekcie trzeba go oświetlić światłem laserowym. To utrudni każdą produkcję filmową. Zwłaszcza gdy zapisuje się informacje o większych obiektach lub scenach.

- Transmisja holograficzna ze stadionu jest dla mnie obecnie trudna do wyobrażenia – powiedziała prof. Małgorzata Kujawińska - ale nie będzie ona tak skomplikowana przypadku niedużych obiektów czy ludzi. Problemem nie jest tylko gigantyczna ilość informacji, ale odległości między obiektami.

Zdaniem profesor pierwsze hologramy będą hybrydami - tylko niektóre elementy obrazu (np. postacie) będą prawdziwie trójwymiarowe, a tło czy dalszy plan będą ciągle dwuwymiarowe, jednak całość zapisana będzie w formacie holograficznym.

- Myślimy, jak odejść od konieczności wyświetlania hologramu na ekranie lub trójwymiarowym medium" – wyjaśniła prof. Kujawińska. Zespół Politechniki Warszawskiej będzie współpracować z naukowcami z Korei Płd. Za kilka lat ma powstać holograficzny system telekonferencyjny. Trójwymiarowy obraz prelegenta będzie można przenieść do sali konferencyjnej - nawet w innej części świata. ajważniejsze jest by postać wyświetlana była w powietrzu i oglądana bezpośrednio przez widza. Prawie jak w „Gwiezdnych wojnach".

W Internecie jest bardzo dużo produktów i opisów zjawisk, które określa się jako „holograficzne”. Efekty, wydające się hologramami stosuje się np. w muzeum zespołu Abba, na koncertach Madonny. Były znane już w XIX w. Tzw. efekt ducha Peppera stosowano gdy na scenie miały pojawić się duchy. Aby go uzyskać wystarczało odpowiednie oświetlenie i umiejętnie ustawiona szyba czy zwierciadło. Obecnie wykorzystuje się tego nowoczesne techniki. To nie są hologramy; w przestrzeni widzimy dwuwymiarowy obraz.

Namiastką trójwymiarowości jest stereoskopia, stosowana w tzw. filmach 3D. Polega na rejestracji i przekazaniu do naszych oczu dwóch płaskich obrazów-fotografii. Rejestrują je kamery filmujące z dwóch kierunków, nie z perspektywy dowolnej wybranej przez widza.

- Mózg odtworzy taką stereoparę jako informację trójwymiarową - wyjaśniła badaczka. Specjalne okulary każdy obraz dostarczają do innego oka. Imitacją trójwymiarowości jest autostereoskopia. Obraz rejestruje, co najmniej sześć kamer w rzędzie. Tworzą sześć perspektyw, które można obserwować bez użycia okularów. (zz)

Źródło: opracowanie na podstawie informacji PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala