Odwiedziło nas:
Dodano: 24.07.19 12:48
Aktorka jest pod wrażeniem pracy na planie filmu „Fighter” i nie kryje satysfakcji z tego, że miała okazję spotkać sportowców najwyższej rangi – wśród nich Marcina „Różala” Różalskiego czy Andrzeja Fonfarę. Aktorka przekonała się, że ich medialny wizerunek groźnych czy wręcz niebezpiecznych mężczyzn nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Podczas pracy nad debiutanckim filmem Konrada Maximiliana „Fighter” konsultantami byli znani przedstawiciele świata boksu i walk MMA. Na drugim planie pojawia się jeden z najzdolniejszych polskich zawodników – Marcin „Różal” Różalski, który wciela się w rolę trenera postaci kreowanej przez Mikołaja Roznerskiego. Aleksandra Szwed tłumaczy, że możliwość współpracy z ludźmi z tego środowiska to dla niej bardzo fajne przeżycie i doświadczenie.
– Przede wszystkim panowie odczarowali tę maskę, która jest prezentowana przez media i też pewnego rodzaju wymóg tego sportu, tego groźnego, strasznego mężczyzny, którego bałabyś się minąć w ciemnym zaułku późnym wieczorem. Absolutnie tak nie jest. To fantastyczna grupa ciepłych, przemiłych, kochanych ludzi, którzy z jednej strony potrafili się z nami śmiać, bawić, opowiadać nam anegdotki o swoim własnym życiu zawodowym, a z drugiej strony potrafili w sekundę skupić się na pracy i naprawdę dać z siebie wszystko, żeby nam pomóc zrobić to jak najlepiej, najbardziej profesjonalnie – mówi agencji Newseria Aleksandra Szwed.
Aleksandra Szwed wierzy, że znajomości, które udało się nawiązać na planie filmu, przetrwają na dłużej. Aktorka liczy też na prywatny trening pod okiem mistrza.
– Już się ze „Złotym” na trening od dwóch miesięcy umawiam i nie mogę do niego trafić na salę. Ale wysyłam bardzo, bardzo duże serduszko dla wszystkich naszych fantastycznych sportowców, bo nie dość, że zrobili fenomenalną pracę na tym planie i bardzo dużo od siebie włożyli do tego projektu, to po prostu przemiło było ich poznać. I mam nadzieję, że świat będzie miał częściej okazję widzieć ich z tej strony, którą miałam okazję poznać – mówi Aleksandra Szwed.
„Fighter” to klasyczne kino sportowe w stylu „Rocky’ego”. Aktorka wspomina, że gdy była dzieckiem, czasem zdarzało jej się oglądać filmy z Brucem Lee. Pamięta, że miały one niesamowity klimat.
– Pamiętam jeszcze te czasy, kiedy w rogu ekranu było napisane, że nie wolno takim małym gnomom puszczać takich filmów. I kiedy mój dziadek wieczorami oglądał właśnie „Rocky’ego”, to ja cichuteńko, szpara w drzwiach i oczywiście, że się oglądało. To są, mam wrażenie, dla mojego pokolenia postaci absolutnie ikoniczne i jakby to kino powstawało na naszych oczach. To, co dziś kontynuujemy filmem „Fighter”, miało zalążek w czasach młodości mojej mamy i kiedy ja przychodziłam na świat – mówi Aleksandra Szwed.
Główne role w filmie „Fighter” grają Piotr Stramowski, Mikołaj Roznerski, Aleksandra Szwed i Katarzyna Maciąg. Obraz zapowiadany jest jako buzujące od adrenaliny kino walki, wypełnione akcją, emocjami i prawdziwą plejadą sław.
źródło:newseria.pl
TAGI: Wywiad z Anitą LipnickąRobert Więckiewicz o kinieWywiad z zespołem KombiRozmowa z Pawłem Małaszyńskim
Zobacz również: