Odwiedziło nas:
Dodano: 13.06.22 20:00
Aktorka nie ukrywa, że jest zdumiona, a wręcz oszołomiona zdolnościami plastycznymi Janusza Chabiora. Co prawda wiedziała, że lubi czasem zasiąść przed sztalugą, ale nie spodziewała się, że efektem jego pracy są tak wyjątkowe, nietuzinkowe i oryginalne obrazy. Każdy z nich to osobna opowieść, która mocno pobudza wyobraźnię. Grażyna Wolszczak zachwyca się nie tylko różnymi technikami ich wykonania, ale również nietypowymi tytułami, jakimi zostały opatrzone. Wskazują one bowiem na specyficzne poczucie humoru ich autora.
„CHABIOROWANIE 1990–2090 – wystawa malowanek” w Foyer Teatru 6. piętro przyciąga uwagę odbiorców i rzuca nowe światło na zdolności artystyczne Janusza Chabiora. Do tej pory był on bowiem znany szerokiej publiczności jako charyzmatyczny aktor, król seriali i mistrz epizodu. Teraz jednak udowodnił, że jest nie tylko niezwykle wyrazistą postacią w świecie polskiego filmu. Swoich fanów, a także kolegów i koleżanki z branży zaskoczył jeszcze jednym niebywałym talentem. Choć ta druga pasja jest mniej znana, to również jest w stanie całkowicie go pochłonąć.
– Jestem w ciężkim szoku, naprawdę. To jest wspaniałe, co ten chłopak ma w głowie i jak przelewa na swoje akwarele i tusze. A dodatkową wartością są podpisy pod wszystkimi pracami. Są super i nadają jeszcze temu wszystkiemu taki wymiar i dowcipu, i abstrakcji – mówi agencji Newseria Lifestyle Grażyna Wolszczak.
Często tytułami jego prac są całe zdania, np.: „A przecież tyle razy zapraszałem cię na lody carpigiani” czy „Wanda w tym palce maczała”. Czasem nawiązuje w nich również do znanych utworów muzycznych bądź filmów. W pewien sposób wskazują one więc kierunek interpretacji i niewątpliwie wzbogacają odbiór. Grażyna Wolszczak zdradza, że wiedziała wcześniej o ukrytej pasji kolegi po fachu, ale nie miała okazji zobaczyć jego prac na żywo, w całej okazałości.
– Kiedyś mi pokazywał w telefonie parę swoich obrazów, ale to w ogóle nie oddawało rzeczywistości, tego, jak to naprawdę wygląda, jak teraz to widzę – mówi.
Aktorka uważa, że warto pielęgnować swoje pasje i mieć hobby, do którego można uciec, by odpocząć od codziennych problemów. To pomaga nabrać dystansu do wielu spraw i realizować się nie tylko na płaszczyźnie zawodowej.
– Ja nie ośmieliłabym się malować, ale może niesłusznie, może nawet do szuflady warto i pisać, i malować. Z całą pewnością, jak widać, takie hobby jest niezwykle rozwijające – dodaje Grażyna Wolszczak.
źródło:newseria.pl
TAGI: Wywiad z Anitą LipnickąRobert Więckiewicz o kinieWywiad z zespołem KombiRozmowa z Pawłem Małaszyńskim
Zobacz również: