Odwiedziło nas:
Dodano: 03.08.15 20:50
Grzegorz Grzyb wystartuje w Rajdzie Tatr i postara się o dopisanie do swojego konta kolejnego zwycięstwa w tej imprezie, jednocześnie powiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej mistrzostw Słowacji.
Zawodnik z Rzeszowa po raz pierwszy odniósł zwycięstwo w Rajdzie Tatr w 2008 roku jeszcze za kierownicą Fiata Grande Punto S2000, pokonując lokalnych zawodników jadących Skodą Octavią WRC, czy Mitsubishi Lancerem Evo IX. – Dla nas ta impreza zawsze była udana, w 2008 roku wygrałem tam z Przemkiem Mazurem, ale do samego końca musieliśmy o to zwycięstwo walczyć – przyznaje Grzyb. – Tegoroczna trasa obejmuje nowe oesy, z czego jesteśmy zadowoleni. Im trudniejsze będą te odcinki, tym lepiej dla nas, gdyż zaostrzy to rywalizację i powinno pomóc nam w walce o zwycięstwo.
Grzegorz Grzyb aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw Słowacji i jak sam przyznaje, jedzie na kolejną rundę z jasnym celem. – Jak zwykle będziemy walczyć o zwycięstwo i spróbujemy powiększyć swoją przewagę w generalce.
Zapytany o nadchodzący Rajd Rzeszowski odpowiedział: – Od 20 lat mieszkam we Wrocławiu, więc do Rzeszowa przyjeżdżam tak jak każdy inny zawodnik. Jest to mój domowy rajd bardziej z racji tego, że się tam urodziłem, jednak w przeszłości nie zawsze był dla mnie najbardziej pomyślny. Dwa razy udało mi się odnieść zwycięstwo w Rzeszowie, jednak ogólna statystyka nie przemawia na moją korzyść. Postaram się to zmienić w tym roku.
Grzyb jest również liderem klasyfikacji generalnej RSMP i jak sam przyznaje, walka o to miejsce będzie w Rzeszowie niesamowicie zacięta. – Walka jest w tym roku na bardzo wysokim poziomie, co poprawia poziom widowiska dla kibiców i daje nam większą dawkę adrenaliny. Ponadto, walcząc z najlepszymi jesteśmy w stanie szlifować swoje umiejętności jeszcze bardziej – skomentował. – Jest Bryan i trzeba z nim walczyć, tak samo jak z resztą stawki. Na Kaszubach popełniliśmy sporo błędów przy doborze opon i nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. Bouffier jest kierowcą ze światowej czołówki i bezwzględnie to wykorzystał. W Rzeszowie spróbujemy się odkuć – zapowiedział.
Igor Szmidt
wrc.net.pl
TAGI: Obcokrajowcy z LegiiŻużlowcy po sensacji w GdańskuSebastian Loeba w serii WTCCKpt. Tomasz Cichocki
Zobacz również: