Odwiedziło nas:
Dodano: 10.02.15 11:12
Choć za oceanem cieszy się wielką popularnością, w naszym kraju nie jest jeszcze tak dobrze znany. Ten sport uprawiają ludzie z pasją i tą pasją się z nami podzielili. Naszym gościem w studio Radia Hobby był Jędrzej Stęszewski, Prezes Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.
- Od kiedy grasz i zajmujesz się Futbolem Amerykańskim? W naszym kraju nie jest on tak popularny. W Stanach Zjednoczonych traktują go jak amen w pacierzu.
Jędrzej Stęszewki: Nawet nie jak amen, a wręcz cały pacierz. Jest to faktycznie bardzo ważna część życia tego społeczeństwa. Miałem przyjemność współtworzyć pierwszą warszawska drużynę, pierwszą w Polsce, Warsaw Eagles. Zaczęło się to w 1999 roku. Było to takie amatorskie granie, bez ochraniaczy, a w ocenie obywateli USA było to szaleństwo, pukali się w głowy, że przy takim kontaktowym sporcie znaleźli się szaleńcy grający w ten sposób. W 2006 roku postanowiliśmy, że trzeba zrobić coś więcej, powstało kilka drużyn i pomyśleliśmy o utworzeniu ligi. Ostatnie trzy finały obejrzało z trybun ponad 50000 osób.
- No właśnie, liga – jak to wygląda obecnie?
JS: Wystartowaliśmy w 2006 roku z 4 drużynami a w tej chwili w sezonie 2015 mamy już ponad 90 drużyn na kilku poziomach rozgrywkowych. Każda drużyna to 45 zawodników w składzie meczowym a jeszcze więcej w składzie szerokim. Na boisku jednocześnie przebywa 22 zawodników, po 11 w każdej drużynie. Zawodnicy mają do przyswojenia setki równych zagrywek więc poza świetnym przygotowaniem fizycznym muszą odrobić sporą lekcję teoretyczną. W rozgrywkach mamy gradację: jest Topliga – najwyższa klasa rozgrywkowa, PLFA 1, PLFA 2, liga ósemkowa i ligi juniorskie.
- Piłka nietypowa, w kształcie jajka, co możesz o niej powiedzieć?
JS: Są zespoły, które korzystają z piłek kompozytowych lub skórzanych. Przewaga tej kompozytowej, to odporność na różne warunki atmosferyczne. Jej waga to około 1/3 kilograma. Długość to dokładnie „stopa”. Nie jest łatwo tak rzucić piłką, jak w amerykańskich filmach , tak efektownie, żeby szybowała kilkadziesiąt metrów czy jardów, bo takiego systemu używamy, imperialnego nie metrycznego – to jest nie lada sztuka.
- Słyszałem, że kobiety nie tylko kibicują?
JS: Tak to prawda, kobiety również garną się do tej dyscypliny. Powstają drużyny kobiece, są dla nich specjalnie przygotowane ochraniacze. Oprócz tego tworzą się grupy cheerleaderek, a to nie jest tylko machanie pomponami, ale poważne akrobacje. Zresztą cheerleading narodził się przy futbolu a najpopularniejszym cheerleaderem w USA był George Bush …
- A co w przerwie?
JS: W przerwie trzeba leczyć rany. Zimne opatrunki i gorące kobiety (hahaha)
- Gdzie teraz można Was obejrzeć?
JS: Zaczynamy sezon w marcu, Topliga gra do lipca, niższe ligi nawet jesienią w październiku. Mecze każdy z każdym, później półfinały i wielki finał, w tym roku również na jednej z aren Euro 2012. Nie zdradzimy jeszcze, na której.
- Czego życzyć zawodnikom w tym Nowym Roku?
JS: Jak najwięcej przyłożeń i jak najmniej kontuzji.
Rozmawiał: Bartłomiej Bator
„Twoje Bielany Extra”
TAGI: Obcokrajowcy z LegiiŻużlowcy po sensacji w GdańskuSebastian Loeba w serii WTCCKpt. Tomasz Cichocki
Zobacz również: