Odwiedziło nas:
Dodano: 11.01.2014
Kościuszko uczył się kosztem snu, trzymając nogi w misce z zimna wodą. Teraz, ten kto ma dużo nauki i mało czasu może sięgnąć po technologię. Kamil Adamczyk, wspólnie z Januszem Frączkiem, Krzysztofem Chojnowskim założyli firmę Interclinic, która stworzyła opaskę na oczy pozwalającą monitorować sen i poprawić jego jakość. Urządzenie analizuje sen i wysyła za pośrednictwem łącza Bluetooth informacje do aplikacji w smartfonie. Dane są analizowane. T telefon budzi nas w odpowiednim momencie wypoczynku.
Pomysł docenili jurorzy konkursu LeWeb 2013 w Paryżu i przyznali firmie pierwszą nagrodę. W konkursie wzięło udział 700 start-upów, czyli firm, które opracowują innowacyjne.
PAP: Dlaczego zdecydowali się państwo na stworzenie urządzenia monitorującego sen?
Kamil Adamczyk, szef firmy Intelclinic: Pomysł zrodził się podczas studiów. Zainteresowaliśmy się snem polifazowym. Przejście na sen polifazowy (sen polifazowy jest alternatywą do snu normalnego, tzw. monofazowego, polega on na tym, że zamiast nocnego snu, śpi się w kilku cyklach krótszych drzemek w ciągu doby – PAP) sprawiło mi jednak wiele trudności, dlatego zaczęliśmy się zastanawiać, w jaki sposób można ten proces ułatwić. Stworzyliśmy urządzenie do monitorowania snu aby móc spać bardziej efektywnie.
PAP: Na czym polega działanie państwa urządzenia?
K.A.: Nasze urządzenie pozwala użytkownikowi sprawdzać, czy śpi prawidłowo czy raczej powinien coś zmienić. Czujniki w okularach w czasie snu aktywność elektryczną mózgu, ruchy gałek ocznych i mięśni. Na tej podstawie tworzą wykres naszego snu. Dane nie mają wartości diagnostycznych. Urządzenie wychwyci nieprawidłowości i zasygnalizuje konieczność konsultacji z lekarzem. Zostaną zauważone behawioralne zaburzenia snu. Użytkownicy naszego urządzenia będą bardziej świadomi jakości swojego snu i będą mogli poprawić jego higienę. Podkreślam jednak, że nie należy traktować tego jako diagnozy, tylko jako swego rodzaju sugestii, że może być coś jest nie tak z naszym snem i warto udać się do lekarza.
PAP: Udało się wam zebrać potrzebne na produkcje pieniądze, niedawno otrzymaliście nagrodę w Paryżu w konkursie dla młodych innowacyjnych firm. Co dalej?
K.A.: Pierwsze urządzenia mamy dostarczyć w kwietniu przyszłego roku. W najbliższym czasie rozpoczniemy współpracę z prywatną kliniką snu w Polsce, aby zwiększyć precyzję naszego urządzenia. Mamy nadzieję, że dzięki współpracy z lekarzami i szpitalami uda nam się opublikować wyniki naszych badań zatwierdzonych i opisanych przez profesjonalnych lekarzy. Planujemy także rozpoczęcie współpracy z klinikami i szpitalami uniwersyteckimi w USA,. Zobaczymy jak to się rozwinie.
PAP: Sen polifazowy wzbudza wiele dyskusji, można spotkać opinie, że nie jest do końca zdrowy, że trudno go stosować w życiu. Co panowie na to.
K.A.: W Polsce pojawiły się opinie, że jesteśmy zwolennikami i propagatorami snu polifazowego, a my tylko chcemy dać ludziom możliwość przestawienia się na sen polifazowy. My zawsze podkreślamy, że najzdrowszy jest sen 9-godzinny i takiego snu nic nie zastąpi. Zdarzają się jednak w życiu człowieka takie momenty, w których trudno jest spać 9 godzin. Dlatego nasze urządzenie może pozwolić ustabilizować sen tak, aby zawsze wychodził on nam na dobre. Jeżeli ktoś śpi regularnie 4 godziny, bo na tyle pozwala mu praca, to nie będą do niego przemawiały argumenty, żeby spać 9 godzin, bo to jest zdrowe. Trzeba znaleźć rozwiązanie jak mu pomóc zoptymalizować te 4 godziny.
PAP: Dla kogo będzie przeznaczone urządzenie?
K.A.: Myślę, że przede wszystkim dla osób, które są bardzo zapracowane, żeby zwiększyć ich świadomość jak ważny jest zdrowy sen. Ale także każda osoba, która będzie chciała lepiej spać, będzie mogła z niego korzystać. Chcemy także podjąć współpracę z liniami lotniczymi, żeby pasażerowie lotów transatlantyckich mogli monitorować swój sen i ewentualnie lepiej rozkładać swoje drzemki przed i po podróży, aby zniwelować skutki zmian stref czasowych.
PAP - Nauka w Polsce
Zobacz również: