ZDROWIE

Depresja to choroba, którą trzeba leczyć

Dodano: 18.10.2013



Badania epidemiologiczne prowadzone na całym świecie dowodzą, że w ciągu całego życia na depresję choruje ok. 17% populacji ogólnej. Stwierdzono, że u ponad połowy chorych na depresję i leczących się u lekarzy ogólnych choroba ta nie zostaje nigdy rozpoznana. Szczyt zachorowań na depresję przypada pomiędzy 35 a 55 rokiem życia. Częściej chorują kobiety. Depresję należy leczyć, ponieważ może być chorobą śmiertelną. Dane statystyczne wskazują, że około 15% osób cierpiących na depresję odbiera sobie życie. Ludzie ci stanowią większość samobójców (30 - 64%, zależnie od źródła informacji).

Depresja dotyka wszystkie grupy społeczne, bez względu na płeć, wiek i wykształcenie. U każdego może mieć inne objawy i dlatego tak trudno ją rozpoznać. Inną przyczyną błędów w zdiagnozowaniu schorzenia jest brak nawyku mówienia podczas wizyt u lekarza o emocjach oraz obawa przed piętnem choroby psychicznej.

Prawie nie ma osoby, która chociaż raz w życiu nie doświadczyła obniżenia nastroju. Jeśli samopoczucie jest złe, można mówić o smutku, jeżeli gorsze – o przygnębieniu, a jeśli jest bardzo źle – to prawdopodobnie depresja. Trudno radzić sobie wtedy z problemami, pracować, prowadzić normalne życie.



Kiedy jest to na pewno depresja?

Objawami poważnego zaburzenia depresyjnego są odczucie beznadziejności, braku własnej wartości, bezradności, winy, pesymizmu i smutku. Uczucia te, stan przygnębienia utrzymują się od rana do wieczora, prawie każdego dnia. Utrata zainteresowania pracą, nauką oraz trudności w utrzymaniu satysfakcjonujących kontaktów międzyludzkich, trudności w wykonywaniu codziennych zajęć to kolejne objawy. Zmienić się też mogą przyzwyczajenia dotyczące jedzenia, prowadząc czasem do znacznej utraty lub wzrostu wagi ciała. W depresji pojawić się mogą spadek energii życiowej, zaburzenia snu oraz skłonność do unikania spotkań towarzyskich. W bardzo poważnych przypadkach występują myśli samobójcze i próby odebrania sobie życia.

Rozpoznanie powinien postawić lekarz (zdrowiem psychicznym zajmują się lekarze psychiatrzy), gdyż tylko on posiada odpowiednią wiedzę i doświadczenie niezbędne do rozpoznania tej choroby.



Przyczyny depresji.

Przyczynami depresji są zaburzenia podstawowych procesów biochemicznych, psychicznych i społecznych w rozwoju człowieka. Przyczyny biochemiczne.

Właściwe funkcjonowanie mózgu człowieka zależne jest od prawidłowego działania substancji chemicznych, tzw. neuroprzekaźników (jak nazwa wskazuje przekazują one informacje z jednych komórek nerwowych do innych). Zaburzenia w przekaźnictwie mogą stać się przyczyną depresji lub powstania predyspozycji do depresji. Najważniejsze są trzy podstawowe neuroprzekaźniki: serotonina (kontroluje nastrój oraz stany świadomości, działa przeciwdepresyjnie), noradrenalina (pokrewna adrenaliny, wydzielana przez komórki nerwowe, popularnie nazywana hormonem walki i ucieczki) oraz dopamina (zaburzenia jej ilości prowadzić mogą do schizofrenii, choroby Parkinsona i depresji).

Te substancje wpływają na nastrój człowieka. W mózgu są różne obszary – centra regulujące nastroje. Jeśli centra te pracują poprawnie, neuroprzekaźniki w sposób zsynchronizowany i prawidłowy pomagają kontrolować nastroje. Przy zaburzeniach przekaźnictwa pojawiać się mogą zaburzenia, np. depresja.

Przyczyny społeczne.

Wystąpienie depresji związane może być z wieloma czynnikami takimi jak samotność i izolacja, przewlekła choroba lub chroniczny ból, kłopoty finansowe, śmierć ukochanej osoby, rozwód lub zerwanie związku, kłopoty w małżeństwie, przemoc seksualna, emocjonalna lub fizyczna, udział w katastrofie, wypadku, wojnie, operacja lub poród, bezrobocie.

Przyczyny psychologiczne.

Jedną z głównych przyczyn psychologicznych jest utrata poczucia własnej wartości. Związane jest to z kompleksami (wygląd, niepodobanie się sobie, niezadowalające wyniki w nauce lub pracy, miejsce w hierarchii grupy społecznej). Inną przyczyną powstania depresji może być negatywne postrzeganie świata i relacji międzyludzkich. Do depresji może prowadzić także poczucie winy, strach przed porzuceniem, czy też odrzuceniem.

Inne przyczyny.

Istnieje tzw. depresja poporodowa, która może mieć wiele przyczyn. Jedną z nich jest gwałtowna zmiana hormonalna. Także stres związany z porodem oraz pojawieniem się nagle olbrzymiej odpowiedzialności za dziecko, uważany jest za czynnik wpływający na pojawienie się tego zaburzenia. Poronienie również może być przyczyną depresji.

Ponadto pewne czynniki fizjologiczne mogą wywołać depresję, powodując zły nastrój i brak energii. Są to takie choroby jak wspomniana już niedoczynność tarczycy, anemia (niedokrwistość), rzadziej guz mózgu, rak trzustki, stwardnienie rozsiane itp. Obniżają one nastrój człowieka, ponieważ zachwiane są procesy chemiczne w mózgu.



Do kogo zgłosić się po pomoc?

Zdrowiem psychicznym zajmują się specjaliści, wyszkoleni w zakresie diagnozowania i leczenia chorób psychicznych i emocjonalnych. Wśród tych osób są lekarze psychiatrzy oraz psychologowie. Psychiatrzy to lekarze i mają prawo przepisywania leków, natomiast psychologowie zajmują się psychoterapią (leczenie przez rozmowę).

Stopień nasilenia depresji niejako powinien determinować wybór specjalisty, do którego należy się zwrócić. Jeśli istnieje tak poważny objaw jak myśli samobójcze trzeba pójść do psychiatry. Niezbędne będzie przyjmowanie leków. Wiedza i doświadczenie lekarza psychiatry pomogą w powrocie do zdrowia. W sytuacji łagodniejszych objawów, gdy znana jest oczywista przyczyna nastroju depresyjnego (np. rozwód, utrata pracy), zazwyczaj pomoże tu psycholog stosując psychoterapię. Oczywiście rady zasięgnąć można u lekarza „pierwszego kontaktu” – każdy lekarz pomoże pacjentowi w dążeniu do osiągnięcia zdrowia.



Czym grozi depresja?

Po pierwsze, jak wspomniano wyżej, depresja niesie ze sobą ryzyko, że osoba ciężko chora popełni samobójstwo. I niestety jest to zagrożenie całkiem realne. Depresja jest też jedną z przyczyn zaginięć. Chory wychodzi z domu, znika.

Depresja pogarsza bardzo jakość życia osoby chorej, znacznie ogranicza jej zdolność do pracy i nauki, jest ogromnym obciążeniem dla pacjenta. O tym, że smutek i przygnębienie nie są przeżyciami komfortowymi nie trzeba nikogo przekonywać.

Pogarszają się relacje z otoczeniem, z rodziną, z domownikami. Trzeba temu zapobiegać i te stany leczyć, ze względu na dobro osoby, która doświadcza depresji, ale też ze względu na otoczenie (rodziców, współmałżonka, dzieci).

Depresji nie należy lekceważyć także z innych przyczyn. Choroba ta może mieć szkodliwy wpływ na kondycję ciała. Depresji towarzyszą często zmiany hormonalne (np. wysokie stężenie kortyzolu we krwi może sprzyjać osteoporozie).

Nieleczona choroba często staje się mniej wrażliwa na leki. Nawroty są częstsze i bardziej nasilone. Ponadto osoby cierpiące na zaburzenia nastroju dość powszechnie nadużywają alkoholu oraz leków nasennych i uspokajających, działających negatywnie na organizm.



Leczenie depresji

Dobrą wiadomością dla chorych i ich bliskich jest fakt, że u około 80% przypadków choroba jest wyleczalna. W dużej mierze zależy to od lekarza pierwszego kontaktu, do którego powinna udać się osoba z podejrzeniem depresji.

Lekarz diagnozuje rodzaj choroby i decyduje o dalszej metodzie leczenia. Najczęściej leczenie przebiega dwubiegunowo. Z jednej strony jest to psychoterapia, a z drugiej leczenie farmakologiczne. To drugie trwa co najmniej 6 miesięcy, a rodzaj leku i jego dawka jest przypisany według stopnia zaawansowania choroby. Osoba przyjmująca lek odczuje poprawę samopoczucia (zwłaszcza zauważą to bliskie osoby) dopiero po kilkunastu dniach i mogą wówczas pojawić się skutki uboczne, takie jak wymioty lub biegunka.

Drugim biegunem leczenia powinna być psychoterapia. Na początku jest zazwyczaj formą wspomagającą leczenie farmakologiczne. Polega na uświadamianiu choremu, na czym polega choroba i jak z nią walczyć. W miarę zmniejszania dawki leku, psychoterapia staje się głównym sposobem leczenia. Wówczas ma na celu powrót pacjenta do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.

Ciekawą i bezbolesną formą leczenia jest fototerapia. Dotyczy ona jednak depresji sezonowej występującej w porze jesiennej. Zabiegi są przeprowadzane rano przy pomocy lamp fluorescencyjnych emitujących światło o natężeniu 2500 lub 5000 luksów na wysokości oczu pacjenta. Zwykle jest to światło białe przypominające światło słoneczne. Długość pojedynczego zabiegu zależy od mocy lampy i wynosi około 1-2 godzin. Skuteczność tej metody określa się na 50-70%. Można też stosować fototerapię w domu, wykonując codzienne czynności w miejscu o dużym naświetleniu lub po prostu przebywając w tym miejscu. Pomogą także spacery w słońcu.

Trzeba sobie zdawać sprawę, że depresja jest jedną z najgroźniejszych chorób współczesnego świata. Jednak coraz większa wiedza i prowadzone nieustanne badania nad jej przyczynami i możliwościami leczenia, być może w niedalekiej przyszłości zahamują jej rozprzestrzenianie. Bo, mimo ogromnych zmian, które wywołuje w człowieku, z depresją naprawdę można skutecznie walczyć i pokonać ją.