Odwiedziło nas:
Dodano: 22.05.23 17:16
Po zniesieniu wszystkich ograniczeń pandemicznych zdalnie lub hybrydowo wciąż pracuje 28 proc. Polaków. Elastyczność w tym zakresie jest dla pracowników ważnym benefitem, ale pracodawcy starają się zachęcić ich do powrotu do biur. – Aby ściągnąć pracownika do firmy, musimy zaproponować coś więcej. Przestrzeń biurowa nie może być już wyłącznie nudnym, szarym biurem – mówi Cezary Błaszczyk, commercial director w HB Reavis Investments. Drugim trendem, który został na rynku po pandemii, jest kompresowanie biur na mniejszych powierzchniach oraz ich modułowość, którą można wykorzystać w razie zmieniających się potrzeb najemców.
Pandemia COVID-19 wymusiła na pracownikach i pracodawcach szereg zmian. Praca zdalna, konieczna do wdrożenia w najostrzejszej fazie pandemii, po okresie lockdownu przeobraziła się w model pracy hybrydowej. Jednak, jak podkreśla ekspert, pandemia tylko przyspieszyła trendy związane z wdrażaniem tego modelu.
– To oczywiście wywarło szereg zmian, zarówno na tym, jak budynki są budowane i projektowane, jak i również na samych przestrzeniach biurowych, w których najemcy już pracują – komentuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Cezary Błaszczyk, commercial director w HB Reavis Investments. – Obecnie aby ściągnąć pracownika do firmy, musimy zaproponować coś więcej. Te przestrzenie są dużo ciekawsze, mamy więcej przestrzeni wspólnych, zarówno w budynku, jak i na powierzchniach naszych najemców. Zdecydowanie widać przestrzenie do pracy coworkingowej, do pracy wspólnej, projektowej, duże przestrzenie socjalne, takie jak np. kuchnie. To również ma duże znaczenie dla pracowników.
Jak wynika z badań, w czasie lockdownu zatrudnionym w firmach najbardziej brakowało kontaktu ze współpracownikami. Nowe przestrzenie są więc projektowane w sposób, który tę interakcję ułatwia, a nawet do niej zachęca.
– Jeżeli mamy biuro, które przede wszystkim służy do tego, żebyśmy przyjmowali klientów, to ono oczywiście pełni inną funkcję i takie biuro jest projektowane z dużą liczbą sal konferencyjnych. Natomiast jeżeli to jest tylko backoffice, to tutaj przestrzeni konferencyjnych jest mniej, natomiast jest dużo przestrzeni do pracy wspólnej, kreatywnej – mówi ekspert HB Reavis Investments.
W obu przypadkach przestrzenie biurowe są projektowane pod pracownika, zgodnie z trendem „design for experience”. Zwykłe boksy odchodzą więc do lamusa.
– Chodzi o to, żeby przede wszystkim pracownikowi było dobrze w biurze, aby on czuł się komfortowo i żeby zachęcić go do przyjścia do tego biura – tłumaczy Cezary Błaszczyk.
Jak zauważa, za wcześnie na razie na mierzenie rezultatów tych działań. Podkreśla jednak, że najemcom z ciekawą przestrzenią biurową łatwiej pozyskać pracowników czy ściągnąć ich z powrotem do biur.
– Widzimy, że najemcy wprowadzili już politykę back to office i w bardzo intensywny sposób próbują zachęcić pracowników do powrotów – z różnymi skutkami, natomiast w większości się to udaje. Biuro czy biurowiec jako taki są absolutnie narzędziem, który może ten współczynnik powrotu do biur po pierwsze zwiększyć, a po drugie przyspieszyć – ocenia.
Tym bardziej że obecnie projektowana i budowana przestrzeń daje szeroki wachlarz możliwości najemcom.
– Za pomocą nowoczesnej technologii jesteśmy w stanie zmierzyć praktycznie każdy współczynnik w biurze, od wilgotności powietrza po poziom stężenia CO2. Tego typu systemy pomagają nam w customizowaniu powierzchni biurowej pod potrzebę konkretnego najemcy, organizacji i kultury organizacyjnej – podsumowuje Cezary Błaszczyk.
Tendencja powracania do biur jest bardzo wyraźna. Jak wynika z ostatnich danych Pracuj.pl, w modelu zdalnym lub hybrydowym pod koniec 2022 roku pracowała niemal 1/3 Polaków (28 proc.). Dla porównania w marcu 2022 roku było to 6 pkt proc. więcej. Możliwość pracy zdalnej wciąż jest magnesem w ofertach pracy dla blisko 40 proc. respondentów. Tylko 8 proc. pracowników hybrydowych chciałoby pracować wyłącznie z biura, ale jednocześnie 23 proc. respondentów mniej chętnie zaaplikuje do firmy, która w ogóle nie umożliwia pracy z biura. Oznacza to, że dla wielu potencjalnych pracowników ważna jest obecność w miejscu pracy.
– Zdecydowanie widać, że poprzez system pracy hybrydowej najemcy kompresują trochę przestrzeń biurową. Najemcy, którzy uprzednio wynajmowali około 3 tys. mkw., w tej chwili są w stanie zmieścić się na 2 tys. mkw. Natomiast szukają przestrzeni i biurowców wyższej jakości, w lepszych lokalizacjach – mówi ekspert HB Reavis Investments. – Poszukiwanie jakości, bardzo dobrych lokalizacji, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby metrów kwadratowych pod system pracy hybrydowej – to są zjawiska, które obserwujemy na rynku.
Popyt na powierzchnie biurowe jest już tak wysoki jak przed pandemią. Z danych CBRE wynika, że w Warszawie w 2022 roku firmy wynajęły 860 tys. mkw. powierzchni biurowej. To o 1/3 więcej niż w roku ubiegłym i prawie tyle samo co w przedpandemicznym 2019 roku. Popyt nie idzie jednak w parze z podażą, która jest najniższa od dekady, co może prowadzić do wzrostu czynszów, ale też do nierównowagi na rynku.
źródło:newseria.pl
Zobacz również: