Odwiedziło nas:
Dodano: 11.01.24 14:22
Kobiety zwykle jeżdżą bezpieczniej niż mężczyźni i rzadziej powodują wypadki. Stereotypy dotyczące ich stylu jazdy wciąż jednak są żywe
Około 40 proc. kierowców z prawem jazdy kategorii B to kobiety. Powodują one trzykrotnie mniej wypadków niż mężczyźni. O wiele rzadziej są też sprawcami wypadków z ofiarami śmiertelnymi, a na drodze są mniej skłonne do podejmowania nadmiernego ryzyka. Średnio powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów – wynika z danych Instytutu Transportu Samochodowego. Statystyki przemawiają za tym, że określenie „baba za kółkiem” jest dla nich krzywdzące i stygmatyzujące.
– Statystyki przemawiają za kobietami jako kierowcami. Kobiety to 40 proc. posiadaczy prawa jazdy kategorii B, które powodują trzy razy mniej wypadków niż mężczyźni. Jeżdżą ostrożniej, bezpieczniej, cechują się też mniejszą brawurą na drodze i większym skupieniem na zasadach przepisu ruchu drogowego – mówi agencji Newseria Biznes Agata Matyj, specjalistka do spraw komunikacji w FORVIA Polska.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2022 roku doszło do ponad 21 tys. wypadków drogowych. Sprawcami wypadków najczęściej byli mężczyźni – kierujący pojazdami, którzy spowodowali niemal 73 proc. wypadków. Kobiety odpowiadały za nieco ponad 23 proc. Z kolei analizy Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS wskazują, że kobiety znacznie rzadziej od mężczyzn powodują wypadki, będąc pod wpływem alkoholu (8 proc. takich zdarzeń) czy też prowadząc z nadmierną prędkością (20 proc.). Ogółem kobiety powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów, a mężczyźni – raz na 4,7 mln km. To jednak nie musi oznaczać, że mężczyźni prowadzą gorzej, tylko szybciej, a to potęguje ryzyko wypadku.
– Stereotypowe określenie „baba za kółkiem” jest krzywdzące dla kobiet. Najważniejsze w prowadzeniu samochodu jest to, żeby jeździć bezpiecznie i zwracać uwagę na innych kierowców, a nie jeździć brawurowo, szybko czy wyprzedzać na trzeciego – podkreśla Agata Matyj.
Eksperci wskazują jednak, że to nie oznacza, że tylko mężczyźni jeżdżą niebezpiecznie. Do przejmowania „męskiego” stylu prowadzenia skłonne są szczególnie młode kobiety.
– Akcje edukacyjne kierowane wyłącznie do kobiet kierowców uważam za niewłaściwe rozwiązanie. Powinny być kierowane zarówno do kobiet, mężczyzn, kierowców z małym stażem, jak i do kierowców, którzy mają prawo jazdy już od 20 lat. Tego typu inicjatywy społeczne są potrzebne zawsze i nie powinny być dobierane ze względu na płeć lub wiek – podkreśla przedstawicielka FORVIA Polska.
W opinii ekspertki podobnie przekazy marketingowe w motoryzacji powinny odchodzić od różnicowania ze względu na płeć. Kobiety są nie tylko pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego, ale też interesują się motoryzacją i motorsportem. Dlatego nie powinny być pomijane w kampaniach społecznych i reklamach.
– Rosnąca niezależność i świadomość kobiet odzwierciedlają się również w branży motoryzacyjnej, która nie jest już domeną zarezerwowaną wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety wykazują zainteresowanie samochodami nie tylko pod względem wizualnym, ale i technicznym – wskazuje ekspertka.
Kobiety wykazują większe zainteresowanie także pracą w sektorze motoryzacyjnym, choć nie jest on na razie na ich liście najbardziej pożądanych pracodawców. Jak wynika z raportu GI Group Holding „Automotive – Globalne Trendy HR 2024”, zajmuje pod tym względem dopiero 12. miejsce. Coraz więcej firm z branży – do tej pory postrzeganej jako typowo męska – chce jednak przyciągnąć kobiety do pracy i wdraża politykę inkluzywności.
źródło:newseria.pl
Zobacz również: